Marszałek Harold Alexander miał powiedzieć, że Jerzy Szajnowicz Iwanow był tak cenny dla aliantów, jak cała armia.
Był znakomitym pływakiem, reprezentantem Polski w piłce wodnej. To umożliwiło mu przebywanie długich dystansów w wodzie bez żadnego ekwipunku i podkładanie ładunków wybuchowych pod niemieckie okręty i statki.
Umieszczając miny na kadłubach, zatopił między innymi dwie łodzie podwodne, dwa kontrtorpedowce, flotyllę kutrów z ekwipunkiem dla niemieckiej armii w Afryce, oczekującą na wypłynięcie w porcie w Faros.
Stworzona przez niego grupa sabotażowa zniszczyła około 400 samolotów.
Przekazywał informacje o rozmieszczeniu i ruchach wojsk, konwojach, wypływających z greckich portów. Stworzył sprawnie działającą siatkę dywersyjno-szpiegowską, w której grał pierwsze skrzypce.

Ulica Nowy Świat – w pierwszym domu po prawej stronie mieszkał jeden z najważniejszych agentów aliantów w czasie II Wojny Światowej.
Urodził się w Warszawie. Ojciec Władymir Iwanow, był rosyjskim oficerem, matka Leonarda Szajnowicz, rodowitą warszawianką. Po śmierci ojca, matka przyszłego superagenta wyszła za Greka i przeprowadziła się do Salonik.
W roku 19235 przybył do niej syn.
Jerzy Szajnowicz maturę zdał we Francji w roku 1933, a pięć lat później ukończył Uniwersytet Katolicki w Belgii. Uzyskał dyplom… magistra nauk rolniczych. Poza językiem ojczystym mówił świetnie po angielsku, rosyjsku, francusku, niemiecku i grecku.
Wybuch wojny zastał go w Grecji. Nie mogąc wziąć osobistego udziału w walkach, rozpoczął współpracę z polską misją wojskową z Salonikach, a w 1940 z polskim wywiadem.
Chciał pomagać rodakom. Postanowił podjąć współpracę z polską misją wojskową w Salonikach. Udzielał pomocy polskim żołnierzom, którzy trafiali do Grecji. W 1940 roku rozpoczął współpracę z polskim wywiadem.
Po zajęciu Grecji przez Niemców uciekł do Palestyny, gdzie zgłosił się do Brygady Karpackiej ale jego umiejętności zwróciły uwagę wywiadu brytyjskiego.
W październiku 1941, już jako przeszkolony agent, został Brytyjczyków został przerzucony do Grecji.
Zmieniał nazwiska, wygląd – dla Niemców w Grecji stał się wrogiem numer jeden. Dwukrotnie aresztowany, uciekał z rąk wroga.
Trzeci raz opuściło go szczęście. Aresztowany i postawiony przed sądem, został skazany na trzykrotną karę śmierci.

Tu mieszkał Jerzy Szajnowicz Iwanow. Po prawej stronie widoczna tablica upamiętniająca superszpiega.
Stojąc przed sędziami powiedział:
– Wysłali mnie Anglicy, ale jestem Polakiem. Wysłannikiem tej Polski, która nigdy nie ustanie w walce z waszym najazdem.
Postrzelony podczas próby ucieczki z miejsca straceń, został rozstrzelany go 4 stycznia 1943 roku.
Grecy uznali Jerzego Szajnowicza-Iwanowa za swojego bohatera narodowego. Od 1972 w Salonikach stoi pomnik upamiętniający Polaka. Pośmiertnie odznaczony został orderem Virtuti Militari, a królowa brytyjska przyznała pomoc finansową jego rodzinie.
Na podstawie losów Szajnowicza Stanisław Strumph-Wojtkiewicza napisał powieść sensacyjną „Agent Nr.1”, na podstawie której w 1971 r. nakręcono w Polsce film pod takim własnie tytułem. W postać szpiega wcielił się Karol Strasburger.
Film można obejrzeć na YT: http://youtu.be/rsMBsGB7Nf4
W Warszawie Jerzy Iwanow – Szajnowicz został upamiętniony skromna tablicą przy ulicy Nowy Świat 43. Tu właśnie mieszkał…. .
*Arek*