Okrzei 26. Dom pod Sowami.

Dom pod Sowami na początku lat 80. XX wieku. Zdjęcie: fotopolska.eu

Nie jest jasne kto zaprojektował kamienicę, nazywaną „Pod Sowami. Wskazywany jest duet architektów, złożony z Henryka Stiffelmana i Stanisława Weissa, znany z wielu realizacji w Warszawie lub brat inwestora, Bronisław Massalski. Inwestorem, wykładającym pieniądze na budowę kamienicy był książę Witold Massalski. Pracując jako wysoki urzędnik kolei Imperium Rosyjskiego książę zgromadził spory kapitał. Gdy wrócił do Polski, wówczas jeszcze znajdującej się pod zaborem rosyjskim, zamieszkał w apartamencie przy ulicy Lwowskiej 13 i zdecydował się zainwestować posiadane środki. Uznał, że budowa domów dochodów będzie właściwym sposobem lokaty nadwyżek finansowych.

Kamienica przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Jagiellońskiej (dawniej Petersburskiej) i Okrzei (dawniej Brukowej) została wzniesiona w latach 1906-1912. Nie była jedyną kamienicą zbudowaną dla księcia na Pradze ale była najbardziej okazałą. Niższe kondygnacje zajmowały lokale przeznaczone dla lepiej sytuowanych lokatorów, wyposażone w łazienkę z bieżącą, zimną i ciepłą, wodę oraz w toaletę, natomiast mniej zamożni lokatorzy wyższych pięter musieli zadowolić się wspólnym ujęciem wody i toaletą na korytarzu. Z czasem oświetlenie gazowe kamienicy zastąpiono oświetleniem elektrycznym.

W roku 1928 książę spoczął w rodzinnym grobie na Starych Powązkach, zaś wdowa zarządzała kamienicą za pośrednictwem administratorów. Po jej śmierci kamienicę odziedziczyły nieletnie dzieci, natomiast zarząd nad budynkiem w ich imieniu sprawował Wandalin Kazimierz książę Massalski. Gdy dzieci dorosły, zajęły się własnym życiem, wyruszyły w świat, a książę nadal sprawował zarząd na domem dochodowym.

W czasie II Wojny Światowej większość lokatorów trafiła do getta. Od tych, którzy wprowadzili się na ich miejsce, książę Kazimierz Massalski (posłużymy się drugim imieniem księcia, gdyż pierwszego podobno okrutnie nie lubił) nie pobierał czynszu. Książę uważał, że obciążanie rodaków dodatkowymi kosztami w tak trudnych czasach jest niehonorowe.

Podczas działań wojennych budynek odniósł nieznaczne uszkodzenia. Po roku 1945 Kazimierz Massalski próbował zachować kamienicę w rękach rodzin ale to nie był dobry czas dla właścicieli prywatnych posesji. Po wielu szykanach wymierzonych w rodzinę Massalskich w roku 1956 władza ludowa przejęła budynek. Mieszkania podzielono na mniejsze i zakwaterowano nowych lokatorów. Kamienica niszczała bez stosownych nakładów ze strony władz miasta na konserwację, w roku zmiany ustrojowej w niczym nie przypominając pięknego domu czynszowego sprzed wojny.

Gdy tylko stało się to możliwe, potomkowie Witolda Massalskiego wystąpili o zwrot kamienicy, a ich pełnomocnikiem była córka zmarłego w roku 1996 Kazimierza Massalskiego. W roku 2008 zwrócono kamienicę jedynej, żyjącej spadkobierczyni ale budynek znajdował się w strasznym stanie. Zgodnie z zaleceniami i pod okiem konserwatora zabytków (budynek został wpisany do rejestru zabytków 22 listopada 2005 roku) należało wymienić wszystkie instalacje wewnątrz budynku, stropy przegniły, a z fasady wypadały cegły. Mimo podjętych starań nie udało się utrzymać kamienicy w rękach książęcej rodziny. Zabrakło kapitału własnego, gdyż Unia Europejska przyznała stosowne dotacje na remont budynku. W roku 2010 kamienica przeszła w ręce prywatnej spółce.

Ruszył remont a sposób wykwaterowania dotychczasowych mieszkańców budził wiele emocji. Kamienica odrestaurowano, a mieszkania komunalne zastąpiło 39 lokali o różnej powierzchni, od 28 do 160 metrów. Całkowity koszt remontu wyniósł około 14 milionów złotych.

Odtworzono bogate zdobienie kamienicy, na szczyt wróciły, usunięte w roku 1906 ze względów bezpieczeństwa, sowy, a na fasadę smoki i nietoperze.

I na zakończenie historia nieodłącznie związana z kamienicą. Na parterze „Domu pod Sowami”, na początku lat trzydziestych, ulokowała się restauracja „U Abrama”, należąca do Abrahama Kronenberga. Szyld nie podobał się lokalnym nacjonalistom i był systematycznie niszczony, zatem Kronenberg zdecydował się zmienić nazwę lokalu (a podobno również zmienił imię) na „U Adolfa”. Mimo to nie odniósł spodziewanego sukcesu, gdyż do władzy w Niemczech doszedł, od początku niespecjalnie lubiany w Polsce, Adolf z charakterystycznym wąsikiem i okoliczni mieszkańcy woleli wybierać inne lokale.

Do zobaczenia na spacerach.

Biuro Przewodnickie *Arktour*

Terminy organizowanych przez nas wydarzeń: http://www.zwiedzajznami.com.pl
Można też zapisać się na listę mailingową i otrzymywać, raz lub dwa w miesiącu, wiadomość o nadchodzących wydarzeniach: http://www.zwiedzajznami.com.pl/newsletter

Profil na Facebooku: https://www.facebook.com/ArktourWHU

Informacje o ZOA

*Warszawy historia ukryta* to projekt realizowany przez miłośników Warszawy, będących jednocześnie przewodnikami miejskimi. Nie ograniczamy się do działalności w Internecie - można spotkać nas na ulicach Warszawy. Więcej na nasz temat można przeczytać w zakładce "Warszawy historia ukryta" . O działaniach, jakie podejmujemy w terenie, informujemy w zakładce "Wydarzenia".
Ten wpis został opublikowany w kategorii Praga Pólnoc i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz