Warszawskie chaczkary.

Będąc z wycieczkami w Zamościu, za każdym razem zatrzymujemy przy chaczkarze, upamiętniającym obecność Ormian w tym pięknym mieście.

Przybysze z Armenii zaczęli osiedlać się w Zamościu jako pierwsi cudzoziemcy. Wydany 30 kwietnia 1585 roku przywilej w Bełzie zezwalał Ormianom na utworzenie niezależnej gminy z własnym sądem, otwarcie kościoła z liturgią w obrządku ormiańskim oraz prowadzenie działalności gospodarczej.

Do dzisiaj jednym z najpiękniejszych elementów architektury Zamościa są ormiańskie kamieniczki

W Armenii chaczkar stawiany jest w celu upamiętnienia wydarzenia lub osoby i przybiera postać stelli nagrobnej lub płyty. To symbol i pamiątka, odpowiednik kapliczki przydrożnej, w Polsce stawianej w szczególnym dla lokalnej społeczności miejscu. Ormiańscy katolicy wierzą, że krzyż, z którego zdjęto Chrystusa, wypuścił pędy i pokrył się liśćmi, stając się drzewem życia, stąd bogata ornamentyka roślinna.

Podczas wycieczek nie tylko do Zamościa okazuje się, że większość mieszkańców Warszawy nie ma świadomości, że w Warszawie chaczkar stoi aż w trzech miejscach.

Jeden z nich znajduje się na grobie Jadwigi Zarugiewiczowej, polskiej Ormianki, której syn poległ walcząc z bolszewikami. 17 sierpnia 1920 osamotniony batalion w sile około 350 ludzi stawiał opór dywizji kawalerii Budionnego, na jeden dzień zatrzymując jej marsz na zachód. Poległo 316 żołnierzy, w tym Orlę Lwowskie, dziewiętnastoletni Konstanty Zarugiewicz. Po bitwie jego ciała nie zidentyfikowano i szczątki złożono w bezimiennym grobie.

W 1925 roku, na Cmentarzu Orląt Lwowskich, Jadwiga Zarugiewiczowa wskazała trumnę z ciałem bezimiennego poległego. Trumnę przewieziono do Warszawy i złożono w Grobie Nieznanego Żołnierza.

30 maja 2016 złożono ekshumowane z Suwałk szczątki Jadwigi Zarugiewiczowej na Powązkach Wojskowych, w kwaterze żołnierzy poległych w czasie wojny z bolszewikami.

Chaczkar ustawiony na Sadybie, na skwerze Ormiańskim jest darem Armenii dla Polski i przypomina o wielowiekowych związkach polsko ormiańskich. W bardzo kontrowersyjnych okolicznościach został odsłonięty 23 czerwca 2013 w czasie wizyty prezydenta Armenii Serża Sarkisjana.

Przedstawiciele społeczności ormiańskiej są obecni w Polsce od ponad pięciuset lat. Szacuje się, że obecnie przebywa w Warszawie około 15 tysięcy Ormian.

Z tej grupy społecznej wywodziło się wielu słynnych obywateli Rzeczypospolitej: Szymon Szymonowic, wybitny działacz oświatowy i pedagog okresu Konstytucji 3 Maja ksiądz Grzegorz Piramowicz, malarz Teodor Axentowicz, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Józef Dionizy Minasowicz oraz jego brat Klemens, właściciel i nauczyciel szkoły plastycznej wspominany podczas ostatniego spaceru po Krakowskim Przedmieściu. Klemens Minasowicz uczył malarstwa Cypriana Kamila Norwida.

22 września 2018 przy Świątyni Opatrzności Bożej został odsłonięty i poświęcony chaczkar, będący hołdem Ormian wobec Jana Pawła II w czterdziestą rocznicę jego pontyfikatu i upamiętniający setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Armenię i Polskę.

Biuro Przewodnickie *Arktour*

Terminy organizowanych przez nas wydarzeń znajdziecie Państwo na stronie: http://www.zwiedzajznami.com.pl

Można też zapisać się na listę mailingową i otrzymywać, raz lub dwa w miesiącu, wiadomość o nadchodzących wydarzeniach: http://www.zwiedzajznami.com.pl/newsletter

Blog warszawski: http://www.whu.org.pl

Profil na Facebooku: https://www.facebook.com/ArktourWHU

Informacje o ZOA

*Warszawy historia ukryta* to projekt realizowany przez miłośników Warszawy, będących jednocześnie przewodnikami miejskimi. Nie ograniczamy się do działalności w Internecie - można spotkać nas na ulicach Warszawy. Więcej na nasz temat można przeczytać w zakładce "Warszawy historia ukryta" . O działaniach, jakie podejmujemy w terenie, informujemy w zakładce "Wydarzenia".
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Mokotów, Wilanów, Żoliborz i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Warszawskie chaczkary.

  1. Maria pisze:

    Wspaniałe i b. ciekawe. Dziękuje.
    Były przewodnik po Warszawie

    Polubienie

Dodaj komentarz