
Rynek Starego Miasta. Kamienica przez krótki czas należąca do nadwornego lekarza trzecia od lewej strony.
– Tu mamy Zamek Królewski, tu dzwon na Kanonii, panorama Pragi, rynek Starego Miasta…
Wycieczki pędzą, chłoną wzrokiem zabytek za zabytkiem, patrzą na całość, a szczegóły umykają.
Któraż z grup zatrzyma się, by przeczytać fraszkę Antoniego Słonimskiego, umieszczoną na froncie kamienicy opatrzonej adresem Rynek 3, skoro mieszkańcy stolicy często jej nie zauważają:
Tutaj była razura cyrulika Jucha,
Który krew z żył wypuszczał i wapory z brzucha;
Leczył kiepskie humory, śledziony i serca;
Już dziś nikogo nie uśmierca
bo sam wyzionął ducha.
Jerzy Juch lub Jucht, królewski medyk w czasach panowania Jana Kazimierza przez krótki czas był właścicielem tej posesji.
Mimo, że wcześniej i później kamienica była znacznie dłużej w posiadaniu innych mieszczan, to właśnie polichromią z portretem Jucha, jego żony i pomocnika została ozdobiona w czasie powojennej odbudowy.
Czasem warto zwolnić i popatrzeć na szczegóły. Więcej mówią o życiu dawnych mieszkańców miasta niż suche fakty.
*Arek*
https://www.facebook.com/ArktourWHU