
Mimo, że w ścinach kościoła pod wezwaniem Świętej Anny wywiercono otwory na ładunki wybuchowe, Niemcy nie zdążyli go wysadzić.
Arnold z Wesfalli zapewnił sobie miejsce w historii architektury, przykrywając jedną z sal miśnieńskiego zamku Albrechtsburg nowym rodzajem sklepienia. Uczynił to w latach siedemdziesiątych XV wieku, gdy w architekturze królował późny gotyk.
Sklepienie było niezwykle efektowne, wzbudziło zatem zainteresowanie ówczesnych budowniczych.
Architekci zaczęli stosować je we wznoszonych zamkach i kościołach Czech i Moraw oraz na terenie obecnie określanym jako północna Polska.
Mimo, że w czasie II Wojny Światowej znaczna część Warszawy legła w gruzach, do dzisiaj zachowało się oryginalne sklepienie kryształowe z roku 1514.
Możemy je podziwiać w krużganku dawnego klasztoru bernardynów czyli tuż obok kościoła pod wezwaniem Świętej Anny przy Krakowskim Przedmieściu.
Jeśli ktoś nie wie, jak tam trafić – idąc Krakowskim Przedmieściem w kierunku pomnika Adama Mickiewicza, mijamy kościół Świętej Anny i zaraz za nim skręcamy w lewo, w bramę, która prowadzi nas na dziedziniec.
Teraz wystarczy otworzyć widoczne po prawej stronie czarne drzwi, podnieść głowę i zachwycać się niezwykłym, cudem ocalałym zabytkiem gotyckiej sztuki budowlanej.
*Arek*
http://www.arktour.pl
Sklepienie kryształowe: