(…) był jednym wielopiętrowym, olbrzymim bunkrem, górującym nad pustymi przestrzeniami wokół. Budynek otoczony był zasiekami. Okna ostatniego, piątego lub szóstego piętra były zabezpieczone workami z piaskiem. Na dachu Niemcy ulokowali działo przeciwlotnicze.
Do budynku prowadziło jedyne wejście, po betonowym pomoście szerokości dwóch metrów na wysokości pierwszego piętra.(…).
Budowę budynku z przeznaczeniem na łaźnie parowe przy ulicy Nowy Zjazd 1 zakończono w 1868 . Był to w ówczesnej Warszawie największy gmach łaźni.
W roku 1928 przeprowadzono modernizację, w wyniku której podwyższono budynek o trzy piętra oraz zmieniono jego przeznaczenie. Po przebudowie gmach stał się największym w Warszawie obiektem biurowo-mieszkalnym. Mieściły się tu między innymi, biura fabryki Schichta produkującej w zakładach przy ul. Szwedzkiej bardzo popularny proszek do prania „Radion”.
W tym czasie na dachu gmachu pojawiła się pierwsza w Warszawie neonowa reklama, z powodu której budynek zaczęto nazywać „Domem Schichta”.
===
Jednym z najważniejszych celów, jakie stawiało dowództwo AK w momencie wybuchu Powstania, było opanowanie mostów Kierbedzia i Poniatowskiego.
Od strony zachodniej przyczółek Mostu Kierbedzia miały opanować 101, 102 i 103 kompanie Batalionu „Bończa”.
Aby to osiągnąć należało zdobyć doskonale umocniony dom przy ulicy Nowy Zjazd 1A
Pierwszego sierpnia 1944 101 kompania opuściła stanowisko wyjściowe ale przygwożdżona ogniem działek przeciwlotniczych wycofała się w ruiny Zamku Królewskiego nie zbliżając się do obiektu ataku.

Do umocnionego „Domu Schichta” można było dostać się tylko przez jedno wejście od strony Nowego Zjazdu.
Kompania 102, która według planu, miała zaatakować dom Schichta frontalnie, poprzez Nowy Zjazd, nie opuściła swoich pozycji, gdyż dowódca uznał, że atak przeprowadzony przez żołnierzy uzbrojonych w kilkadziesiąt granatów i jeden (!!!) karabin z kilkoma nabojami jest samobójstwem.
Dowódca 103 kompani zdecydował się na atak… . Poprzedziły go jednak dramatyczna scena, która dokumentuje targedię słabo uzbrojonych Powstańców.
Na zbiórce, w mieszkaniu zajmowanym przez Edwarda Łopateckiego „Młodzika”, żołnierze zostali poinformowani, że jedynym uzbrojeniem jakim dysponują jest 40 granatów, dwa pistolety VIS oraz jeden, kalibru 5 mm.
Edward Łopatecki dalsze wydarzenia relacjonuje tak:
(…) Do oczu nabiegły mi łzy.
– Z tymi konserwami mamy zdobywać Schichta! Most! Od 1939 roku miałem własną broń. Oddałem ją do magazynu batalionu. Karabin przechowywany od 1939 roku i parabellum odebrane niemieckiemu pilotowi w kwietniu 1943 roku na Hożej w Warszawie. Przywoziłem zrzutową broń do Warszawy – a teraz z tym gównem mam iść na działa i bunkry?! Nie idę do Powstania.
Podporucznik „Wilk” podszedł był do mnie, zatrzymał biegającego i podnieconego, chwycił moją rękę w swoje dłonie i patrząc w oczy, powiedział cichym, łagodnym głosem:
– Edziu (tak zwracał się do mnie zawsze w konspiracji), jesteśmy żołnierzami – składaliśmy przysięgę – rozkaz musi być wykonany. (…)
Plan ataku na umocniony dom polegał na obrzuceniu granatami namiotów, w których mieszkali niemieccy żołnierze z obsługi działek przeciwlotniczych ustawionych w okolicach mostu, przejęcie broni i dopiero przeprowadzenie ataku na gmach.
(…) Po przedstawieniu planu zapanowało grobowe milczenie. Żołnierze pozwieszali głowy i każdy jakby zapadł się w sobie. Niektórzy odstępowali od stołu, kierując się ni do dtrzwi ale na ściany, jakby chcieli przez nie wyjść… . Nagle dał się słyszeć cichy głos, jakby szept: „Przecież nie ma z czym iść”, na co podporucznik „Wilk” odpowiedział:
– Panowie, jesteśmy żołnierzami, składaliśmy przysięgę, rozkaz musi być wykonany.(…)
Gdy powstańcy zajmowali stanowiska, niespodziewanie spotkali się z Niemcem, który szedł w stronę domku za ich plecami. Zanim został obezwładniony zdążył podnieść alarm. Niemcy rozpoczęli ostrzał z działek. Oddział, który wyprowadzał „Wilk” znalazł się na linii ognia. Nikt nie przeżył.
Z oddziału „Młodzika” przeżyło dwóch ludzi.
Domu Schichta nie udało się zdobyć do końca powstania.
Fragmenty wspomnień Edwarda Łopateckiego „Młodzika” pochodzą z książki „Batalion „Bończa””.
*Arek*
http://www.arktour.pl
Mam pytanie, skąd pochodzi zdjęcie „Reklama na Domu Schichta”? z jakiego czasopisma?
PolubieniePolubienie