Gdy Jerzy Kenar szukał inspiracji do pomnika, przypomniała mu się mama robiąca skarpety na drutach… .
Jerzy Kenar jest rzeźbiarzem, tworzącym od lat w Chicago, doskonale znanym amerykańskiej Polonii. Jego prace można zobaczyć na ulicach miasta, w kościołach czy na miejscowym lotnisku.
Rzeźba jego autorstwa została podarowana stolicy Polski przez chicagowską Polonię. Fundatorami są Mara i Marian Machniccy. Praca upamiętnia pięćdziesiątą rocznicę podpisania umowy o miastach partnerskich.
Pomnik od początku wzbudzał kontrowersje. Przede wszystkim negowano jego lokalizację – ustawiono go na osi przecinającej Park imienia Marszałka Rydza-Śmigłego, wyznaczanej przez schody na Skarpie Wiślanej i pomnik Sapera.
Sam wygląd również budził wątpliwości. Po wypowiedzi Kenara na temat inspiracji przylgnęła do niego nazwa „skarpety”, a od pewnego czasu został zaopatrzony w tabliczkę, która w zupełnie nowy sposób interpretuje przesłanie artysty…
Innego rodzaju emocje wywołała informacja o kosztach, jakie poniosło miasto na transport i instalację dzieła. To niebagatelna kwota 454 tysięcy złotych. Zarzucano władzom rozrzutność, a środki proponowano przeznaczyć na inne cele.
Niemniej pomnik stoi i nic nie wskazuje, żeby miał w najbliższym czasie zniknąć,
*Arek*
P.S. Tabliczka została ostatnio usunięta.