Trudno w to uwierzyć, ale ówczesna dzielnica Praga Południe, poza przedwojennym „willowym zagłębiem” na Saskiej Kępie, ma jeszcze jedno miejsce gdzie można zobaczyć budownictwo jednorodzinne końca lat 20. XX wieku, przypominające stylem to na Żoliborzu Urzędniczym, Oficerskim czy nawet na Ochocie. Jest to oczywiście Kolonia Posłów i Senatorów PPS na Grochowie.
Osiedle to zostało wybudowane przez spółdzielnie mieszkaniową „Domy Spółdzielcze” w latach 1925 – 1927. Kolonię ulokowano pomiędzy ulicami Boremlowską, Żółkiewskiego, Szaserów i Chłopickiego.
Składało się z 28 domków w stylu dworkowym.
Osiedle w tamtych czasach znajdowało się na kompletnym pustkowiu. W latach 30. XX wieku mieszkańcy już się zadomowili tu na dobre. Między domkami wyrosły drzewa oraz zadbane ogródki. Zatrudniono też stróża który doglądał całego osiedla nocą.
Osiedle to zyskało też nieoficjalną nazwę Kolonia Praussa (od Ksawerego Franciszka Praussa, lewicowego działacza i jednego z twórców nowego systemu oświatowego w II RP.
Kolonię Praussa zamieszkiwali w głównej mierze działacze, posłowie i senatorowie Polskiej Partii Socjalistycznej.
Kolonia powstała w połowie lat 20-tych między ulicami Chłopickiego, Boremlowską, Żółkiewskiego i Szaserów. W połowie lat 30-tych osiedle było już dobrze zagospodarowane, w ogrodach otoczonych siatką wyrosły drzewa. W nocy osiedla pilnował stróż. Wszyscy się tu znali przynajmniej z widzenia, większość utrzymywała ze sobą kontakty towarzyskie. Panowało poczucie bezpieczeństwa i swojskości. Natomiast otoczenie: robotnicze domy przy ul. Szaserów, bieda-domki rosnące wówczas jak grzyby po deszczu „na błoniach przy torach”, było dla wielu trochę niezrozumiałe i niepokojące. „Ci ludzie”, którzy w nich mieszkali lub mieli zamieszkać, mimo programowej często ich akceptacji, byli dla niektórych mieszkańców Kolonii Praussa nieco zagadkowi; reprezentowali świat, w którym wszystko było inne: zajęcia, sposób myślenia i spędzania wolnego czasu, światopogląd i system wartości.”
Słynni mieszkańcy którzy tu mieszkali w dwudziestoleciu międzywojennym jak i podczas okupacji to m.in.:
Kazimierz Pużak – za wikipedią: poseł na Sejm Ustawodawczy oraz I, II i III kadencji w II RP. W okresie II wojny światowej organizator i sekretarz generalny PPS-WRN, komendant główny Gwardii Ludowej WRN. Przewodniczący podziemnego parlamentu Rady Jedności Narodowej. Aresztowany w 1945 przez NKWD i sądzony w procesie szesnastu. Aresztowany ponownie przez UB w 1947 i skazany w procesie na 10 lat. Zmarł w więzieniu w Rawiczu. ( ul. Byczyńska 1.);
Tomasz Arciszewski – polityk PPS, minister poczt i telegrafów, poseł na Sejm II RP, radny Warszawy, członek Rady Naczelnej PPS.W latach 1944 – 47 premier rządu emigracyjnego ( ul. Płowce 8);
Roman Kutyłowski – wicedyrektor Urzędu Emigracyjnego w II RP, dyrektor zarządu Linii Transatlantyckiej Gdynia-Ameryka, działacz emigracyjny, miłośnik irysów. W latach 60. w swoim ogrodzie miał ich największy zbiór w Polsce ok. 200 odmian (ul. Płowce 6);
Anna Szemiothowa – kurator gabinetu Numizmatycznego Muzeum Narodowego, w czasie okupacji ukrywała w swym mieszkaniu kolekcję najcenniejszych monet i medali (dokładnie w kanapie, za co po wojnie została odznaczona Krzyżem Oficerskim OOP. (ul. Byczyńska 3);
Stanisław Siedlecki – inż. chemik, działacz społeczny i polityczny, założyciel i prezes Instytutu Wschodniego, przewodniczący takich organizacji, jak: „Towarzystwo Nasz Dom” na Bielanach, Organizacja Młodzieży Pracującej i Praska Spółka Wodna, od 1935 r. senator RP.
Kolonia szczęśliwie przetrwała czasy II Wojny Światowej bez większych zniszczeń.
Na koniec jeszcze cytat Andrzeja Woźniaka z rozdziału pt. „Przedmiejskie gry i zabawy. O czasie wolnym i świętowaniu na Gocławiu w dwudziestoleciu międzywojennym „ opisujący wygląd okolicy w latach 30. XX wieku:
„(…)Zupełnie inny, czysto inteligencki, charakter miało niewielkie osiedle zlokalizowane nieopodal Witolina, po drugiej stronie ulicy Grochowskiej. Osiedle to, do dziś w całości zachowane, znajduje się w okolicy placu Szembeka.
Składa się z nieco ponad trzydziestu domków w charakterystycznym dla lat 20-tych „dworkowym” stylu. W czasach, kiedy powstawało nazywano je Kolonią Praussa. Jerzy Kasprzycki pisał o Kolonii Posłów i Senatorów PPS,
dziś jednak nazw tych nie zna już nikt, poza starszymi mieszkańcami kolonii. „Wille te, wzniesione z własnych środków i kredytów bankowych – pisze J. Kasprzycki – zamieszkiwali znani działacze lewicy społecznej okresu międzywojennego, m.in. sekretarz generalny PPS – Frakcji Rewolucyjnej Kazimierz Pużak, pisarka Helena Boguszewska, autorka popularnej wówczas powieści-reportażu Jadą wozy z cegłą” (Kasprzycki 1998, s. 218).
*Bartek*