Dnia ósmego lipca 1906, jury, pod przewodnictwem Pana Wiceprezydenta Warszawy, rozstrzygnęło konkurs na projekt Morgi z kaplicą przedpogrzebową przy szpitalu na przedmieściu Praga.
Taką informację znajdujemy w czasopiśmie branżowym „Architekt”, numer drugi, z roku 1906.
Nieświadomym znaczenia słowa „Morga” (w tekście pisanym z dużej litery) spieszę z objaśnieniem, że jest to dawne określenie kostnicy, a w treści notatki pojawia się inna nazwa, a mianowicie „trupiarnia”. Przodkowie sto lat temu nazywali rzeczy prosto, choć dzisiaj może się to wydawać nieco obcesowe.
Kostnica miała zostać wzniesiona na potrzeby szpitala Przemienienia Pańskiego.
Nagrodę pierwszą otrzymał projekt opatrzony godłem „Memento”. Jego autorem był Henryk Gay. Drugie miejsce otrzymała praca Alfonsa Graviera, architekta z Paryża.
Miasto zakupiło też projekty Stanisława Filipowskiego i Władysława Jabłońskiego.
Do realizacji wybrano jednak projekt… Felicjana Rakiewicza. Powody tej decyzji do dzisiaj są niejasne.
Miejmy nadzieję, że przyczyną był wdzięk architektoniczny neoklasycystycznego projektu Rakiewicza, a nie inne względy.
Gdy kostnica już działała, bardzo szybko uznano, że znajduje się zbyt blisko innych zabudowań szpitalnych. Zmieniono zatem przeznaczenie budynku na mieszkalne oraz medyczne.
I tak pozostało do dzisiaj. W dawnej kostnicy mieści się dzisiaj Stacja Dializ Szpitala Praskiego.
Budynek przetrwał do naszych czasów, chociaż niektórych oglądających rażą nowoczesne drzwi główne, zestawione z architekturą, nawiązująca do antyku.
Miłośnicy zabytków i neoklasycyzmu powinni udać się na skrzyżowanie ulic Sierakowskiego i Jakuba Jasińskiego. Do czego gorąco zachęcam.
*Arek*