Ilu geniuszy nie zdążyliśmy poznać, bo zmarli zbyt młodo? Kto słyszał, na przykład, o Antonim Mianowskim? Malarzu, którego świat nie zdążył poznać… .
Z jego grobu ostatnio zniknęła tablica z nazwiskiem – mogiła stała się bezimienna.
Latem, roku 1843, powracając z Rzymu do Petersburga, zatrzymał się w Warszawie Siergiej hrabia Uwarow. Niejednego hrabiego Warszawa widziała, ten jednak był wyjątkowy. Dziesięć lat wcześniej objął funkcję ministra oświaty Imperium Rosyjskiego.
Jak to było w zwyczaju, hrabia, korzystając z okazji, postanowił zwizytować warszawskie szkoły i pracownie artystyczne, kształcące młodzież. Tak trafił do znakomitej i cenionej prywatnej szkoły malarskiej, prowadzonej przez Aleksandra Kokulara. Szkoła Kokulara była bardzo ceniona przez rosyjskie władze.
Przeglądając prace malarskie uczniów Kokulara, hrabia zatrzymał się przy kilku. Potem obejrzał je jeszcze raz. I jeszcze raz… . Uznał, że ma do czynienia z niezwykłym talentem. Z diamentem, który odpowiednio oszlifowany może zachwycić świat.
Zapytał się, czyje to prace…
Tak dowiedział się o istnieniu Antoniego Remigiusza Mianowskiego.
Mianowski pochodził z niezbyt zamożnej, szlacheckiej rodziny. Talent malarski przejawiał będąc jeszcze małym dzieckiem ale po maturze nie wybrał kariery i losu artysty. Wystarał się o posadę urzędnika, rozwijając swój talent na zajęciach wieczorowych w szkole Kokulara.
Tam właśnie na jego prace trafił hrabia Uwarow.
Uwarow uznał, że talent, jaki przejawia młody chłopak nie może się zmarnować. Natychmiast zaproponował miejsce w Akademii Plastycznej w Petersburgu. Przyznał również stypendium, zapewniające utrzymanie oraz możliwość podróży na zachód Europy, do pracowni znanych malarzy.
Wydawało się, że los uśmiechnął się do Antoniego Mianowskiego. Fortuna jednak jest ślepa – co jedną ręką dała, drugą może odebrać.
W grudniu okazało się, że malarz cierpi na galopujące suchoty. W lutym roku 1844 trumnę z ciałem młodzieńca złożono do grobu na Starych Powązkach.
Hrabia Uwarow osobiście zaprojektował grobowiec na mogile Mianowskiego, a z pieniędzy, jakie przeznaczył na stypendium, pokrył koszt realizacji projektu.
Nie zachowała się żadna praca młodego, niespełnionego geniusza. Tylko notatki w dziennikach i okazały grobowiec, zaprojektowany i opłacony przez rosyjskiego ministra edukacji.
*Arek*
http://www.arktour.pl
https://www.facebook.com/ArktourWHU
wspaniałycczłowiek z tego Uwarowa!
PolubieniePolubienie
Dobrze, że chociaż pamięć została 🙂
PolubieniePolubienie